Ad: No niby ile on ci daje ?
W: 8 tysięcy ...
Ad: I ja miałem go za brata...Ale on cie kocha...
W: Przestań !
Ad: No więc bracia mają ten sam gust .
W: Ja do braci mam identyczny .
Ad: Kochasz i mnie i jego ?
W: Nie nie kocham żadnego .
Czwartek ...
Waw: O drogie państwo , ja oddałem panu przysługę pan mi i kwita .
W: O co chodzi ?
Ad: Ja mu dałem te leki .
W: Z jakiej racji .
Waw: nie pasuje coś pani ?
Ad: Nie nienawidziłem go !
Wawawrzyniak przyprowadził skutego Andrzeja .
F: Macie kasę ?
W: Nie
Ad: Mamy .
Waw: Wiktoria do mnie !
Ad: Idź .
Wiktoria podeszła . A on puścił Andrzeja .
Waw: Kasa .
Adam podszedł i podał kasę Wawrzyniak chwycił Wiktorie i ją podał Adamowi .
Ad: To koniec . Jedziemy .
Wsiedli do auta i odjechali .
F: Wiki ...
W: Co ?
Ad: Mówiłem ci w co się pakujesz ale nie wiesz wszystko .
F: Wiki nie odejdziesz z badań ?
W; Nie .
Ad: Wiki !
W: Nie
Ad: Przestań udawać że się niczego nie boisz Wiki !
F: Daj jej spokój . Wiki pójdziesz do szpitala i przyniesiesz mi kroplówkę .
W: Może zanocujesz u mnie ja pójdę do ...
Ad: mnie ...
W: Agaty .
F: Ależ kusząca propozycja ale ty u mnie kotku .
W: Ok
Ad: Zawiozę was a ty Wiki skocz po kroplówkę .
Wiki wyszła i poszła do szpitala.
Ad: W co ty ją pakujesz ona nie da rady a wiesz że skończy tak ja ty !
F: Adam przestań . Wynajmę nam ochronę .
Ad: Znasz ją nie zgodzi się .
F: Nie będzie wiedzieć i ty też dziś przyjęć do mnie na noc .
Ad: Ok .
F: Nie ok tylko tak .
W: Hej jestem .
Ad: Jedziemy .
F: Pytał się ktoś ?
W: Tak policja ,
F: I co ? - powiedział przestraszony .
W: Powiedziałam prawdę .
F: Naprawdę ?
W: Zgłupiałeś ?
F: Kochanie ty mnie zawsze potrafisz zaskoczyć .
W: Po pierwsze ; Nie kochanie po drugie ; taka już jestem .
W domu ...
F: Mogę się założyć że znacie już szyfr ?
W: Niestety .
Ad : Za pierwszym razem .
W: Skąd ty wiesz kiedy się urodziłam .
F: Papiery a teraz Wiki będziesz miała ochronę .
W: Po co i jak ty sobie to wyobrażasz . ?
F: Normalnie .
W: Sorry - Zadzwonił telefon .
W: Tak ?
Ag: Gdzie jesteś ?
W: Gdzie jestem ? - mrugnęła do Andrzeja a on szepnął jej do ucha. - Wiktoria w kinie .
W: W kinie
Ag: Z kim ?
W: Z Adamem i z Andrzejem .
Ag: A będziesz na noc ?
W: Nie
Ag: A czemu ?
W: Nie mogę gadać .
Ag: Spławiasz
W: Tak . PA .
Ag: Pa
F: I co ?
W: Spoko wieży .
Ad: Chyba coś skojarzyła .
W: Chyba . Ale ja nie .
Ad: A może ja tak
W: Kojarz dalej . Andrzej masz coś mocnego ?
Ad; Miesiąc . Wiki Miesiąc.
W: Masz ?
F: Mam
Opili się we trzej i zasnęli na kanapie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz