czwartek, 17 kwietnia 2014

Opowiadanie cz.35 AdWi

Wiktoria wyszła z gabinetu profesora i poszła do lekarskiego w który siedział Borys . Usiadła koło niego i nic się nie odzywała tylko patrzała w ryby .
B: Widzę pani doktor nie w sosie . Adam nie wystarcza ? - Powiedział w dziwnie dobrym humorze - Może ja mogę w czymś pomóc ??? 

W: Borys o co ci do cholery  chodzi ? - Powiedziała i odwróciła się w stronę okna . Patrzała przez okno przez około 10 minut po czym wszedł do lekarskiego Andrzej i usiadł koło Wiktorii . 
F: Załatwione pani doktor . Teraz może się pani uśmiechnąć . 
W: Już ? Szybko . Dzięki  . 
B: Jest coś o czymś nie wiem ?
F: Pacjent z czwórki nie żyje .  - Borys wyszedł z lekarskiego jak poparzony . - Naiwny . 
Wiktoria uśmiechnęła się lekko . Po czym wstała i podała mu kartę pacjentki  . - Zoperujesz ?
F: Ależ naturalnie - Zobaczył Adama wchodzącego i sam szybko się uśmiechnął i wyszedł. 
Ad: Olka urodziła .  
W: Naprawdę ? 
P: Jestem ojcem ! Olka się do nas wprowadziła z małą ! Jestem ojcem !
Adam i Wiktoria popatrzyli się na niego i zaczęli śmiać . 

W: Gratulacje ...

2 godziny później Wiktoria siedziała z Adamem i oglądali film . Nagle ktoś zadzwonił do drzwi . 
Wiktoria wstała i poszła odtworzyć . A Adam przyciszył telewizor . Za drzwiami była Ola z Franią.
O: Hejka . Jest Przemek ? 
W: Nie . Ale za jakieś dwie godziny będzie . Wejdź . 
O: Dzięki .  - Zmierzyła Wiktorie i Adama . I poszła do kuchni . Wiktoria poszła za nią . 
W: Kawę , herbatę sok ? 
O: Herbatę. Mogła byś mi pokazać mój pokój  , łazienkę i w ogóle ? 
W: Tak , chodź . - Wyszły z kuchni . - To jest twój pokój i Frani . Łazienka białe drzwi po lewej . A tu jest mój pokój , tu Adama a  tu Agaty .  Na razie jej nie ma . A resztę pokaże ci Przemek .
O: Dzięki. 
W: Nie ma za co . Chodź popatrzymy trochę na film . 
O: No dobrze . Ale myślę że wam przeszkadzam . 
W: Nie . Siadaj . - Wiktoria usiadła obok Adama a on obiją ją ręką a Ola usiadła z drugiej strony kanapy . Po filmie Wiktoria i Adam poszli na spacer a Ola poszła do siebie z Franią . 
Ad: Ciekawe na ile tu zostaną ? Ale z tego co wiem nie mają zamiaru szukać nowego mieszkania .
W: No , ale Ola nie jest taka zła . Tylko strasznie poważna . 
Ad: Wolę ciebie . - Przyciągnął ją do siebie i objął w tali i pocałował . Wiktoria odsunęła się . 
W: Gdzie my tak  w ogóle idziemy ? 
Ad: Daleko . - Podszedł do auta i otworzył drzwi - Proszę . 
W: Dzięki .Ale gdzie jedziemy  ?
Ad:  Do Warszawy . Nie pytaj po co bo nie powiem. 

W: Adam ? Powiesz ???
Ad: Nie - Jechali 220 k/m na godzinę . ( Nie wiem jak się to piszę , pisać w komie dam dedyk) 
W: Daleko ? 
Ad: Nie powiem . - Jechali aż w końcu zatrzymali się przed jakimś małym domkiem w centrum. 
Już  .- Podszedł do Wiktorii i otworzył jej drzwi ...
W: Teraz to nic nie rozumiem . .    . 
Ad: Wykupiłem na domek na dwa dni . Co pani doktor na to ?
Weszli do sierotka . Zjedli romantyczną kolację i spędzili razem noc . 

Następnego dnia, rano . Wstali ubrali się i zjedli śniadanie . 
Ad: I jak pani doktor się wyspała ? 
W: Wcale się nie wyspałam a pan doktor ? 
Ad: Ja też nie . - Nagle zadzwonił  telefon Wiktorii . Była to Blanka . 

W: Hejka . Co chciałaś ? 
B: A tak pogadać masz chwilkę ?
W: Nie , ale oddzwonię . 

B: Adam ? 
W: Tak , ale nie twoja sprawa małolacie pa . 
B: Pa 

Ad: Kto to był ? 
W: Blanka . ... Dyżur mam za 2 godziny . Wracamy do szarej rzeczywistości ? 
Ad: No . - Spakowali się i pojechali do hotelu rezydentów  . 
Weszli do hotelu i zobaczyli Hanę . 
H: Wiktoria . Musimy pogadać ! Chodźmy się przejść - Powiedziała mega spokojnym tonem a Wiktoria spojrzała się na Adama i wyszła .
W: Tak ? 
H: Kochasz Piotra ? 
W: Nie . Ja jestem z Adamem - Pokazała Hanie rękę . - Ale Piotr bardzo przeżywał rozstanie z tobą
H: A mam jakąś szanse ? Wiem że ty jesteś i byłaś z nim bardo blisko, pomożesz ? 
Wiktoria pomyślała o spotkaniu w składziku i jak potem się bała go spotkać . 
W: Nie , raczej nie dam rady . Ja , ja nie chce nie mogę . 
H: Wszystko ok ? 
W: Nie , znaczy tak . Ale postaram się z nim porozmawiać  na ten temat . 
H: Dzięki . - Nic się nie odezwała i odeszła a Wiktoria usiadła na ławce i zaczęła myśleć nad przyszłością . A tak prawdę mówiąc to nad Agatą . 

2 komentarze: